Iwanowskie Sioło

W omawianym czasie w Królestwie Polskim doszło do drugiego już zrywu narodowego, zwanego powszechnie powstaniem listopadowym. Do jego ostatecznego stłumienia walnie się przyczynił zaprawiony w walce z Persami feldmarszałek carski Iwan Fiodorowicz Paskiewicz – Erywański, który za szturm przypuszczony na Warszawę otrzymał tytuł „ księcia warszawskiego ” oraz wysoką godność namiestnika Królestwa Polskiego. Choć przeciwny całkowitemu wcieleniu do Rosji, w poważnym stopniu ograniczył autonomię królestwa. Nie dość na tym.

Szczegółnie bezwzględny w tępieniu polskości, stał się bardzo bliski carowi Mikołajowi I, który chcąc wynagrodzić zasługi Paskiewicza, w 1840 roku podarował mu dobra dęblińskie, tj. oprócz samego pałacu również wsie : Matygi, Borowinę, Wymysłów, Borową i Podwierzbie. Nazwę Dęblin zmieniono wówczas na Iwanowskie Sieło. Z chwilą objęcia Dęblina przez carskiego namiestnika nastąpił upadek wsi oraz starej siedziby magnackiej, przebudowanej i architektonicznie zeszpeconej. Wieś została zniesiona i zaorana. W 1846 roku liczba jej mieszkańców nie przekraczała stu osób zajmujących zaledwie szesnaście chałup i dwadzieścia trzy budynki gospodarskie.

Paskiewicz na stałe mieszkał w Warszawie, zaś dębliński pałac uważał raczej za letnią rezydencję. W jej wnętrzu dokonał przebudowy. Szczególnie zajadle niszczył wszelkie ślady kultury polskiej a co cenniejsze przedmioty wywiózł do rodzinnego Homla. Zniszczone zostały attyki i herby Mniszchów, zerwane stiuki i rozebrane kominki. Piękną świątynię – mauzoleum na wyspie przerobił na cerkiew, a w podziemiach przygotował sobie miejsce wiecznego spoczynku. Na czas sprawowania władzy namiestnikowskiej przez Paskiewicza przypada też budowa twierdzy Iwangorod, nazwanej tak od jego imienia.

Na ważne znaczenie Dęblina jako punktu strategicznego zwrócił już uwagę Napoleon, a następnie gen. Ignacy Prądzyński, proponując wybudowanie w tym miejscu fortyfikacji bastionowej. Dla pierwszego z nich umocnione fortece nie były jedynie obiektami obronnymi. Stanowiły raczej bazę dla dalszych, ofensywnych operacji wojennych. To odważne zerwanie z dotychczasowymi poglądami upatrującymi w twierdzach jedynie miejsca uporczywej obrony było – trzeba to przyznać – niezwykle oryginalne i nowatorskie. Jego przemyślenia rozwinął francuski teoretyk sztuki fortyfikacyjnej generał Marc Rene de Montalembert, który w miejsce dotychczas stosowanego systemu umocnień stałych, wprowadził postulat budowy samodzielnych kompleksów obrony okrężnej w formie łańcucha oddzielnych elementów usytuowanych na przedpolach obiektu głównego. Teoria ta zdobyła sobie wielu zwolenników, również wśród wyższych sztabowców armii carskiej. Wraz z nimi myśl o doskonałym położeniu strategicznym Dęblina podjął gen.Ignacy Prądzyński. W swoim „ Memoriale o wojnie Rosji przeciw Austrii i Prusom ” zaproponował wybudowanie przy ujściu Wieprza do Wisły twierdzy mogącej z powodzeniem bronić przeprawy przez rzekę w razie ofensywy od strony Radomia i Częstochowy. Właśnie zasadnicze przesłanki pracy Prądzyńskiego zostały wykorzystane przez Rosjan przy lokalizacji przyszłych umocnień dęblińskich.

Ostateczny zamysł budowy twierdzy zrodził się pod wpływem polskich powstań narodowych. Wybuchając niespodziewanie sprawiały one caratowi nie lada kłopot. Wiadomo, iż chcąc je zdławić należało przerzucić z głębi Rosji potężne wojska, ale ich marsz zabierał wiele czasu i dawał szansę powstańcom na zorganizowanie walki i obrony. Pragnąc utrzymać interwencyjne garnizony w Królestwie car postanowił zbudować trójkąt trzech twierdz, tj. Modlina ( Nowogieorgiewska ), Iwangorodu i Brześcia nad Bugiem. Mapa Iwangorodu

Rosyjska twierdza.

W ten sposób zabezpieczał na przyszłość swoje rządy na terenie podbitych ziem polskich. Drugim niemniej istotnym celem jaki przyświecał planowanej budowie fortyfikacji na terenie Królestwa Polskiego była obrona linii Wisły między Wieprzem, a Bugiem, w przypadku zewnętrznej interwencji zbrojnej z południowego zachodu. W planach tych dęblińska twierdza spełniać miała rolę bardzo ważną, albowiem według rosyjskich założeń strategicznych zamierzano uformować aż trzy linie obronne wchodzące w skład określonego systemu osłony imperium. Linie te złożone z silnie ufortyfikowanych obiektów były wraz z upływem lat modyfikowane oraz rozbudowywane zarówno wszerz jak i w głąb. Pierwszą linię miały bronić twierdze : Modlin – Warszawa – Dęblin; drugą – Brześć nad Bugiem i trzecią : Dyneburg – Bobrujsk – Kijów. Trzeba przyznać, że założenia tego systemu były logiczne i słuszne. Nieprzyjacielskie wojska mogły być zwalczane już na dalekich podejściach do ufortyfikowanych obiektów a także w pasach między poszczególnymi liniami obrony cesarstwa. Jedną z głównych warowni miała być właśnie twierdza dęblińska wzniesiona na gruntach wsi Modrzyce. W 1832 roku zjechał tu car Mikołaj I położył kamień węgielny pod przyszłą fortyfikację. Zasadnicza budowa twierdzy według projektu inżyniera wojskowego gen. Iwana Dehna przypadła na lata 1837 - 1845. Zgodnie z przyjętą nomenklaturą rosyjską była fortecą klasy drugiej o kształcie pentagonalnym. Od wschodu osłonięta została wachlarzem trzech bastionów i dwóch półbastonów. Cały obiekt otoczony był głęboką fosą oraz wysokimi wałami. Na załamaniach rowów znajdowały się kaponiery do flankowania fosy ogniem broni ręcznej i armat artylerii fortecznej. Do zasadniczej części twierdzy, czyli cytadeli, prowadziły trzy bramy : św. Mikołaja, św. Jerzego, św. Włodzimierza ( w okresie międzywojennym : Warszawska, Lubelska i Wiślana ). Wewnątrz niej stały równolegle do boku, długie dwupiętrowe kazamaty obronne i pośrodku budynki mieszkalne wraz z prochownią. Załogę stałą twierdzy stanowiły dwa pułki piechoty, rota robocza i obsługa artylerii. Ponadto funkcjonowała intendentura i sztab.

Do 1847 roku dobudowano na przeciwległym brzegu Wisły fort imienia księcia Michała Gorczakowa, osłaniający twierdzę od zachodu. Kolejnym przedsięwzięciem było rozbudowanie samodzielnych umocnień zespołu fortecznego w postaci trzech elementów zwanych lunetami ( Małachowskiego, Dwernickiego i Rozłuckiego ) oraz dwóch redut ( Kątskiego i Zajączka ). Miały one zadanie wzmocnić odstrzał cytadeli na Wisłę i Wieprz. W latach 1852 – 1853 odbywał w niej służbę por. Romuald Traugutt. W 1854 roku część ludności zniszczonej wsi Modrzyce osiedliła się na północnym wschodzie twierdzy tworząc zaczątek nowego osiedla nazwanego od imienia żony Paskiewicza – Ireną ( od Ireny z domu Grybojedow ). Osada ta o powierzchni 26 hektarów w początkach swojego istnienia liczyła zaledwie kilkanaście domów.

Mimo, iż Iwangorod nie odegrał większej roli militarnej w połowie XIX wieku, wywarł bezsprzecznie duży wpływ na ukształtowanie się stosunków gospodarczych i społecznych Ireny i jej okolic. Już samo podjęcie budowy tak znacznego obiektu wymagało zatrudnienia dużej ilości ludzi reprezentujących różne zawody. W pierwszym rzędzie rozpoczęły wypalanie cegły, której ogromne ilości miała pochłonąć twierdza, dwa piece hoffmanowskie wzniesione w Krasnoglinach. Przy samej fortecy wyrosło niewielkie osiedle, w którym znaleźli schronienie przybyli w te okolice różni rzemieślnicy, wyrobnicy oraz drobni kupcy i pośrednicy. Większość napływowej ludności pochodziła z Sejn i Zamościa. Ona to właśnie zapoczątkowała istnienie nowej osady, gdyż władze carskie nie zezwoliły na dalsze, bezładnie rozrzucone i prowizoryczne stawianie baraków. Rozkazano ich przeniesienie w inne, wyznaczone uprzednio miejsce. Sfinalizowaniem lokalizacji wysiedlonych mieszkańców zajął się zarząd dóbr Iwanowskie Sieło, który wydzielił place na budowę domów mieszkalnych oraz miejsce na przyszły bazar. Osiadła tu ludność zajęła się rzemiosłem, w części zaś drobnym handlem i spekulacjami z coraz liczniej przybywającymi do Ireny nowymi mieszkańcami narodowości żydowskiej.

Ożywienie gospodarcze związane z budową twierdzy nie chroniło jednak ludności przed despotyzmem carskim. Ze szczególną bezwzględnością tępiono ducha polskości. Rusyfikatorska działalność władz carskich napotykała jednak na opór uświadomionej narodowo części społeczeństwa. Przykładem może być fakt, iż Dęblin w okresie powstania styczniowego 1863 roku stał się jednym z ośrodków ruchu powstańczego. Oczywiście dęblińska twierdza z uwagi na charakter umocnień nie mogła być brana w rachubę jako obiekt ataku. Jej garnizon był właściwie nieliczny gdyż składał się wówczas zaledwie z batalionu piechoty, 290 artylerzystów i 15 saperów. Mimo to rosyjscy żołnierze za jej potężnymi murami mogli się czuć zupełnie bezpieczni. Inaczej to wyglądało w terenie otwartym. Kiedy 8 sierpnia 1863 roku zaszła potrzeba przetransportowania wojennej kasy z Iwangorodu do Lublina, na konwojujących żołnierzy rosyjskich natarł powstańczy oddział naczelnika wojewódzkiego generała Michała Heidenreich – Kruka. Zaprawiony zwycięską bitwą pod Chroślinem generał Kruk uderzył z zasadzki na duży, bo liczący ośmiuset Moskali i kilka armat polowych oddział. Brawurowa akcja powstańcza zakończyła się pełnym sukcesem Polaków. W ich ręce wpadło dwieście tysięcy rubli, zaś liczny konwój został całkowicie rozbity. Towarzyszące piechocie działa zagwożdżono. Bitwa pod Żyrzynem – bo o niej mowa – odbiła się szerokim echem i stanowi po dzień dzisiejszy jeden z najbardziej ciekawych i chlubnych epizodów powstania 1863 roku na Lubelszczyźnie. Po jego upadku i uwłaszczeniu chłopów w 1864 roku utworzono z Ireny, Bobrownik oraz dalszych czternastu mniejszych wiosek gminę. Początkowo podlegała ona powiatowi lubelskiemu, po 1867 roku nowoaleksandryjskiemu ( puławskiemu ). Wprowadzenie nowej, zintegrowanej z Imperium Rosyjskim administracji wiązało się z całkowitym upadkiem autonomii Królestwa Polskiego i zamianie jego nazwy w terminologii urzędowej na Kraj Nadwiślański ( od 1874 roku ).

Węzeł kolejowy

Lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte XIX wieku stały się okresem intensywnych prac budowlanych na terenie Dęblina. Wiązały się one zarówno z rozwojem kolei jak i rozszerzaniem rejonu fortecznego twierdzy Iwangorod. I choć początkowo koncepcje układania dróg żelaznych w Królestwie Polskim nie znajdowały poparcia cara Aleksandra II, ostatecznie zwyciężyły względy strategiczne. Chodziło bowiem o możliwie jak najszybsze przetransportowanie wojsk w przypadku konieczności ich użycia na zachód od linii Bugu i Wisły. W 1874 roku zapadła ostateczna decyzja w sprawie budowy nadwiślańskiej linii kolejowej łączącej granicę pruską przez Modlin, cytadelę warszawską i Iwangorod z Brześciem Litewskim. W 1876 roku uruchomiono odcinek kolei z Dęblina do Łukowa, w rok później magistralę Lublin – Dęblin -Warszawa. W związku z dalszym rozwojem kolejnictwa na terenie ziem polskich, po roku 1875 zaczęła dojrzewać myśl budowy nowej linii kolejowej łączącej Iwangorod z Zagłębiem Dąbrowskim. Połączenie to miało służyć głównie do wywozu węgla w głąb Rosji. Urzeczywistnienie tego zamiaru nastąpiło w 1885 roku, kiedy to oddano nowy odcinek w kierunku na Radom i Kielce. Warto też chyba w tym miejscu wspomnieć, iż największym obiektem na tej linii był zlokalizowany właśnie w Dęblinie most kolejowy przez Wisłę o długości 448 metrów. Pozostawał on w przypadku konieczności szybkiego zniszczenia lub powstrzymania przeciwnika pod ostrzałem cytadeli i dwóch fortów. Sama stacja kolejowa Iwangorod spełniać miała dwie role. Z jednej strony umożliwić poprzez magistralę terespolską połączenie z twierdzą w Brześciu, z drugiej zaś transport towarowy w kierunku Śląska. W momencie ukończenia obydwu połączeń, a co za tym idzie zainaugurowania normalnego ruchu pasażersko – towarowego we wszystkich kierunkach : na Warszawę, Lublin, Łuków i Radom, dębliński węzeł kolejowy zyskał na znaczeniu i został znacznie rozbudowany.

Drugim obok dróg żelaznych przedsięwzięciem budowlanym dużej wagi była podjęta rozbudowa przestrzenna twierdzy Iwangorod. Na wznowienie prac fortyfikacyjnych największy wpływ miał przełom jaki dokonał się w uzbrojeniu artyleryjskim. Wprowadzenie gwintowanych luf oraz zamków armatnich zwiększyło doniosłość dział, a także, a może przede wszystkim siłę uderzenia padających pocisków. Nowoczesne, odtylcowo ładowane armaty potrafiły bardzo skutecznie kruszyć mury obronne nawet o znacznej grubości. Dowiodła tego obrona Sewastopola w prowadzonej w latach 1853 - 1856 wojnie na Krymie. Następnym etapem analiz i wyciągania wniosków stała się wojna rosyjsko – turecka 1877 – 1878r. Po jej zakończeniu zweryfikowano dotychczasowe poglądy na sztukę fortyfikacyjną. Przemiany te nie ominęły również twierdzy iwangorodzkiej. Dzieło jej przebudowy, a właściwie przystosowania do nowych, zmienionych warunków podjął jeden z najwybitniejszych carskich architektów wojskowych, generał inżynier Edward Todtleben. Opracował plan generalnej rozbudowy przestrzennej nadwiślańskiej fortecy, odpowiadający ówczesnemu poziomowi wiedzy technicznej.

Forty twierdzy carskiej.

Główny zamysł nowego projektu sprowadzał się do przekształcenia dotychczasowej twierdzy w wielki obóz warowny, mogący w swym obrębie pomieścić do stu tysięcy żołnierzy. W związku z powyższym postanowiono zasadniczy rejon twierdzy otoczyć siedmioma wysuniętymi fortami, tworzącymi ochronny pas w stosunku do jej centrum. Zbudowane one zostały zarówno na prawym jak i na lewym brzegu Wisły. I choć wszystkie miały zbliżoną do siebie wielkość i warunki artyleryjskie, charakteryzowały się pewną odmiennością układu planistyczno – przestrzennego. Zasadniczymi umocnieniami tych obiektów były wysokie wały, skarpy, kazamaty i ceglane kojce połączone poternami czyli korytarzami prowadzącymi z wnętrza do okalających jej rowów. W każdym forcie znajdowały się koszary typu szyjowego oraz magazyny. Chociaż pierwsze roboty ziemne wykonano już w 1879 roku, zasadnicze prace przy wznoszeniu fortów trwały w latach 1881 – 1885. Lokalizacja tych obiektów była następująca. Na prawym brzegu Wisły :

  • Fort nr 1 ( Młynki ), wybudowany w latach 1881 – 1882 przy drodze do Stężycy na kamiennych fundamentach; posiadał także obramowania i narożniki.Obiekt turystycznie dostępny.
  • Fort nr 2 ( Mierźwiączka ), oddalony ok. 3 km od cytadeli przydrodze na Ryki- przez Stawy , wzniesiony na terenie podmokłym, jest najlepiej do dziś zachowanym obiektem tego typu w okolicach Dęblina. Obiekt turystycznie dostępny i bardzo atrakcyjny.
  • Fort nr 3 ( Dęblin ), zbudowany przy ówczesnym trakcie prowadzącym do Bobrownik, półtora kilometra od prawego brzegu Wieprza ( obecnie na terenie osiedla mieszkaniowego przy lotnisku ). Stan zachowania szczątkowy. Obiekt turystycznie dostępny.
  • Fort nr 4 ( Borowa ), usytuowany na lewym brzegu Wieprza, w odległości ponad jednego kilometra od rzeki. Stan zachowania szczątkowy .Obiekt turystycznie dostępny.
  • Fort nr 5 ( Borek ), na lewym brzegu Wisły wybudowany w pobliżu wsi Borek; najbardziej wysunięty obiekt na południe. Stan zachowania dobry. Atrakcyjny turystycznie i dostępny.
  • Fort nr 6 ( Nagórnik ), zbudowany w 1885 roku na lewym brzegu Wisły w pobliżu miejscowości Nagórnik. Zwany też fortem Wannowskiego ( od nazwiska carskiego ministra wojny; w okresie międzywojennym nosił nazwę fortu Bema ). Obiekt dostępny i atrakcyjny turystycznie.
  • Fort nr 7 ( Głusiec ), wybudowany w latach 1883 - 1884 między wsiami Głusiec a nieistniejącą Piwonią ( w 1910 roku zmienił numerację na fort 6 ). Obiekt niedostępny.

W samej cytadeli wprowadzono jedynie niewielkie zmiany. Wzniesiono warsztaty rusznikarskie i sobór; rozbudowano magazyny artyleryjskie. W 1890 roku postanowiono dokonać kolejnej przebudowy umocnień twierdzy, jednak wskutek pojawiających się opinii o małej przydatności jej obiektów w przyszłych działaniach wojennych, prace modernizacyjne ograniczyły się jedynie do wzmocnienia betonem trzech fortów leżących po lewej stronie Wisły. W tym też czasie między starym fortem Gorczakowa a nowszym Wannowskiego zbudowany został we wsi Zajezierze kompleks koszarowy stanowiący zaplecze dla stacjonujących tu oddziałów piechoty i artylerii. Wracając do dawnego pałacu Mniszchów; po śmierci Iwana Paskiewicza w roku 1856 ciało jego pochowano w kaplicy na wyspie, gdzie też spoczęła żona. Syn byłego namiestnika Teodor, mimo że stał się faktycznym spadkobiercą pałacu, rzadko w nim przebywał. Przekazując zarządzanie rezydencją Charlesowi Sestie, sam udał się do Homla. Po kolejnym wyjeździe młodego Paskiewicza w roku 1882 do Szwajcarii pałac opustoszał na dłuższy czas. Podczas bytności tutaj cara Aleksandra III zapadła decyzja wywłaszczenia pałacu wraz z majątkiem i przyłączenia ich do twierdzy. W związku z powyższym postanowiono przeprowadzić uroczystą eksportację zwłok księcia Paskiewicza i jego małżonki. W czasie tej żałobnej gali, przy biciu werbli i huku dział, zwłoki niegdyś wszechwładnego namiestnika Królestwa Polskiego złożono na zaimprowizowany karawan. Nieprzyzwyczajone do takiej imprezy wypożyczone konie raptem, na oczach oniemiałych ze zgrozy oficerów i żołnierzy, poniosły karawan w niepohamowanym galopie. W ten sposób opuszczał te strony znienawidzony pogromca powstania listopadowego i carski despota.

Car ukrywa się przed cholerą.

W końcu XIX wieku, w czasie szalejącej w Petersburgu epidemii cholery ostatni car Mikołaj II schronił się wraz z rodziną w dęblińskiej fortecy. Władze carskie postanowiły fakt ten zataić, przygważdżając okoliczną ludność drakońskimi rozporządzeniami do własnych zagród a także wstrzymując przy pomocy kordonu wojska cały ruch wokół twierdzy. Wpłynęło to jeszcze bardziej na pogłębienie ucisku narodowego, którego głównym narzędziem na tym terenie była ostoja rządów carskich – twierdza Iwangorod. Budowa dęblińskich fortów, dróg i mostów przyciągała ludzi poszukujących pracy. Również kolej żelazna potrzebowała wielu rzemieślników. W tej sytuacji niepozorna osada Irena zaczęła się szybko rozwijać. O ile w 1864 roku liczyła ona 57 domów i 268 mieszkańców stałych, to już w 1881 roku liczba zabudowań wynosiła 96, zaś liczba mieszkańców wzrosła do 2309 osób. W sumie na terenie Ireny powstało 138 różnych zakładów i warsztatów rzemieślniczych. Poza urzędem gminnym funkcjonował tu zarząd kasy pożyczkowo – składkowej, urząd pocztowy, lekarz, apteka, browar piwa zwykłego, skład wódek i młyn parowy. Znacznej rozbudowie uległ węzeł kolejowy, który się dzielił wówczas na stację osobową, towarową oraz wojskową ( w pobliżu mostu kolejowego przez Wisłę).